Wieczorem mnie zapraszasz
pod parasol ciszy,
gdzie stukanie serca
i myśli się słyszy.
A pod powiekami widać
– jak motyle –
te dobre i niedobre
z całego dnia chwile.
Pomóż mi, Aniele,
gdy słońce już zaszło,
by ekran i monitor
też mogły już zgasnąć,
żeby zasypiając,
nikt strachu już nie czuł –
a tylko Twą dłoń nad sobą,
jak w wigilię wieczór.
I doprowadź mnie do żywota wiecznego
Mój przewodniku, Aniele Boży,kiedyś mi bramędo nieba otworzysz –gdzie nikt nie umierai nic się nie kończy,gdzie serc kochającychnic już nie...